piątek, 16 maja 2014

#16 "Autumn Talents"

Przed naszymi bohaterami duże wyzwanie. Jutro odbędzie się Anutumn Talents. Każdy chce wystąpić, jak najlepiej i pokazać się z jak najlepszej strony. Ale przede wszystkim liczy się wygrana. To jest główny cel. Być na szczycie przez następny rok. I to jest główne zadanie Aśki. Ma jeszcze niecały dzień, aby pozbyć się konkurencji. Idąc szybkim krokiem miała plan znaleźć dwie osoby. Numer jeden to Filip.

-No wreszcie, ile można było cię szukać?!
-To chyba nie mój problem, bo ja nie miałem w planach spotkanie z tobą- chłopak wzruszył ramionami.
-Co za zaskoczenie, bo ja miałam. Otóż miałeś chyba rozkochać w sobie naszą małą, nową koleżaneczkę, a potem ją rzucić. I ja się pytam czemu jeszcze tego nie zrobiłeś?!
-Ona jest zainteresowana tylko Mikołajem- odparł.
-Jasne, a ja jestem Marliyn Monroe... Na razie to jedyne co ci wyszło to zakochanie się w tej debilce, a o to nie prosiłam!

Filip zmierzył dziewczynę wzrokiem.Nikt nie będzie mówił mu jak ma żyć własnym życiem, nikt nie będzie mówił mu kogo ma kochać a kogo nie może. Zwłaszcza żadna mściwa wiedźma. 

-I co ja mam teraz zrobić? Nie dość, że zabrała mi Mikołaja to jeszcze po mału zabiera mi ciebie..
-Ja na twoim miejscu walczyłbym z twoją drugą chorą i mściwą połową...
-No więc, mam nowy plan i Konstancja też musi mi w tym pomóc.
-A co ona ma do tego?- zapytał.
-Nic, ale będzie zabawnie patrzeć jak ich paczka się rozpadnie.
-Angelika stanowi dla mnie zagrożenie, więc na czas imprezy musimy się jej pozbyć. Proste? Proste!- zaśmiała się.
-Nie, nie i jeszcze raz nie! Wspominałem już, że nie? To zły pomysł.
-Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go.



Konstancja

-Oh tu jesteś kochana. Szukałam cię wszędzie- podeszła do mnie Aśka.

Powtarzam Aśka. Wtf?! Czemu ona?! 

-To ja Konstancja, może nie pamiętasz, więc ci przypomnę- my już się nie przyjaźnimy! Przeliterować?
-W co ty pogrywasz? Przecież dobrze wiemy, że i tak wrócisz do mnie z podkulonym ogonem.
-To zabawne pytanie- zaśmiałam się.- Ja pytam ciebie o to samo od miesięcy, frustrujące prawda?

Odwróciłam się i odeszłam. Byłam umówiona z Michałem, nie mam czasu żeby tracić na nią czas. Zostałam zatrzymana, dodam że brutalnie, bo ta dziwka znowu wbijała mi paznokcie. Świetnie, jak tak dalej pójdzie to do wakacji cała będę w takich bliznach. No spoko...jeszcze pomyślą, że sobie jakieś dziary robię.

-Przyszłam, bo to jest właśnie ten czas, w którym pomożesz mi się pozbyć Angeliki.
-Puść mnie, albo urwę ci ten durny, pusty łeb przy samej dupie! Ile razy mam ci tłumaczyć, że swoich się nie rani? Hmm? To moja przyjaciółka i wara od niej jeżeli chcesz mieć jeszcze te pasemka na miejscu.
-Dobra, sama sobie poradzę, a ty pożałujesz!- krzyknęła za mną.

Tak, tak rób se co tam chcesz. Tym razem moja ręka wyglądała lepiej niż poprzednim razem, więc nie musiałam odwiedzać higienistki. Od razu poszłam do Michała. Od razu zauważył, że coś jest nie tak.

-Konstancja jest smutna, zawiadomić prasę!- szturchnął mnie.
-Nie mam powodów do radości- mruknęłam.

I to była prawda. Niepokoiły mnie ostatnie słowa Aśki. Jutro już Autumn Talents i coś czuję, że będzie kilka problemów. Poza tym nie czuję się też dobrze prześladowana przez zdemoralizowaną idiotkę, która kiedyś byłą moją przyjaciółką. 

-A tak na serio to jak tam?- zapytał przyglądając mi się.
-Świetnie, jestem cała w skowronkach. Dzięki za troskę..-bąknęłam.

Może nie powinnam się na nim wyżywać, ale tak wyszło. Ups? Powinnam się tym martwić?

-Konstancja...
-Michał, co?!
-Powinniśmy porozmawiać. Jesteśmy dość blisko...Kurwa  przecież jestem twoim chłopakiem i chcę wiedzieć co ci jest!
-Dzięki, że się o mnie troszczysz, ale jak będę chciała to sama ci powiem.
-Jestem twoim wiernym ochroniarzem, bądź spokojna.

Tyle, że to nie o siebie się boję...Gdyby tylko wiedział. W sumie mogłabym mu powiedzieć, ale po co? Przecież nie ma różdżki żeby cofnąć wszystko, nie?



Angelika

-Przebrane?- zapytała Natalia.
-Tak!- odpowiedziałyśmy chórem.

Dzisiaj nadszedł ten dzień, na który czekałam. Jestem szczęśliwa, a to zdeka dziwne, bo nie ma czasu na bycie szczęśliwym. Dni przemijają, wszystko się kiedyś kończy. Serce biło mi tak mocno, że bałam się, że zaraz wyskoczy mi z klatki piersiowej. To śmieszne, że mam tremę przed występem.

-Emm dziewczyny, idę się przewietrzyć- powiedziałam i wyszłam.

Po drodze spotkałam Filipa. Szedł z gitarą w ręce.

-Powodzenia.
-Nie dziękuję- odparłam.- Jak tam Joanna daje w kość?
-Nie wiem i mnie to wali- wzruszył ramionami.- Najpierw śpiewam solo i chciałbym żebyś usłyszała piosenkę, bo jest dedykowana tobie.

Oh, mam nadzieję, że nie wyglądałam tak jak się czułam. Uśmiechnęłam się od ucha do ucha, kiedy chłopak odszedł. Było mi bardzo miło. Ruszyłam w kierunku wyjścia. Moim marzeniem od zawsze było zostanie tancerką, mimo że nie podobało się to mojemu tacie. Twierdzi ona, że z tego nie da się wyżyć. Pewnie ma rację, ale nie zrezygnuję z tego marzenia. Usiadam na schodach i patrzyłam się w dal. W sumie, to fajnie tu. Muszę częściej tu przychodzić, ale zaraz trzeba się zbierać. Bo chyba już się zaczęło...Kurde byleby się nie spóźnić, wstałam i ruszyłam na sale gimnastyczną gdzie cała impreza była kręcona. Tak, tak potem to wszystko wrzucają do sieci, ludzi głosują i za tydzień będą wyniki. Jej! W całym korytarzu było pusto, lol. Trochę jak w horrorze. Szłam, szłam, szłam i spotkałam Aśkę opartą o ścian. Szłam, szłam, szłam zaraz cofnij! Aśka? WTF?!

-No wreszcie raczyłaś mnie zauważyć- westchnęła wyrzucając ręce w górę.- Mam dla ciebie wiadomość.
-Wiadomość od?- zapytałam.
-Od Mikołaja- powiedziała patrząc na swoje paznokcie.- Czeka na ciebie w sali 22. Chciałby życzyć ci powodzenia bel, ble, ble. Same nudy, nie moglibyście robić czegoś ciekawego?!

Dobra, to było dziwne. Mega dziwne.

-Coś innego?- podniosłam brwi, czekając na odpowiedź.
-A co ja ci będę tłumaczyć. Idź już do niego, bo pokaz już się zaczął- zaśmiała się i poszła.

Wzruszyłam ramionami i poszłam do sali 22. Raz się żyje, przecież mnie nie zgwałci...Weszłam tam i nikogo nie zastałam. Małe zdziwko, lol. Chciałam wyjść, ale drzwi się zamknęły. Kurwa! Zaczęłam w nie uderzać i szarpać klamkę, ale na próżno bo były zamknięte.

-Wybacz kochanie, ale chyba dzisiaj nie wystąpisz. Przy okazji słodko, że macie z dziewczynami takie same stroje, ale ja bym się tak nie zbłaźniła. Bo halo?! Jak można chodzić w takim samym stroju jak cztery inne dziewczyny. Baju!

-Suka!- krzyknęłam za Dorotą.

Ona ma nie równo pod sufitem. Kurde, jak się stąd wydostać? Jak? Jak? Jak? Waliłam w drzwi i chyba zrobiłam coś sobie w rękę, bo mnie boli...Podbiegłam do okna. Może uda mi się przez nie wyjść. Kurde za wysoko żeby skoczyć, bo nogi wolałabym mieć całe. Nie da się stąd wydostać, to niemożliwe.



Ewelina

W końcu zobaczyłam Adama. Jesteśmy w poważnym związku, a nie widziałam go hoho i trochę...Tajemnica, dlaczego tak długo nie dawał o sobie znaku życia 
(olewając mnie), pozostała nierozwiązana. Otóż mój chłopak stał oparty o ścianę za sceną. Zaraz występujemy. Znaczy najpierw chłopaki, potem my. 

-Cześć- szczerzył zęby w uśmiechu.

Zatrzymałam się i zamrugałam. No cóż nie wiedziałam czy mówił do mnie.

-To do mnie?
-A nie?- przytulił mnie.

Szybko wyswobodziłam się z jego uścisku.

-Co ci jest? Nie mogę się przytulić?- zapytał.
-Gdybyś chciał to byś oddzwonił, a teraz chciałeś tylko oznaczyć swoje terytorium.
-Masz rację. Chciałem oznaczyć swoje terytorium.

Jego usta zbliżały się do moich coraz bliżej...i bliżej...i bliżej.

-Hej, widział ktoś Angelikę?- zawołała Natalia.
-O nie!- krzyknęła Konstancja i znikła.

Jeszcze nie wróciła? A powinna, czyli coś musiało się stać! Skoro Konstancja poszła to znaczy, że...to znaczy, że Aśka miała coś z tym wspólnego.

-Muszę iść. Zrób mi przysługę, jakbyśmy nie wróciły, weź Michała i Marcina. Przebierzcie się i udawajcie, że tańczycie z tyłu- rozkazałam.
-Ale czemu?
-Żeby nie zniszczyć nam występu. Zrobicie za tło.

Jeśli Konstancja wiedziała, że ją śledzę, nie dawała tego po sobie poznać. Trzymałam się dwa metry za nią. Szła szybko i nie powinno mnie to dziwić. Skradałam się aż znalazłam się na tyle blisko żeby zobaczyć wysoką, smukłą sylwetkę. Zatrzymałam się nie spuszczając tych dwóch postaci z oczu. Dlaczego Konstancja przyszła na starcie z Joanną sama? I skąd wiedziała co się dzieje? Trzymałam się z tyłu, za szafkami, obserwując je.

-Co ty tutaj robisz?- chwyciła ją powyżej łokcia.
-A jak myślisz?- zaśmiała się.
-Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, Aśka. Muszę znaleźć Angelikę.
-Konstancja, daj spokój- jej głos był bez wyrazu.

Wiedziałam, że za coś nie lubię tej suki. I to było to! Ona jest bezwzględna. 

-Gdzie ona jest?! Wiem, że to twoja sprawka, że zniknęła!

Wzruszyła ramionami. Konstancja chwyciła ją tak mocno, że aż się skrzywiła. I dobrze jej tak! 

-Jebać dziwki!- krzyknęłam omijając dziewczyny.

Czemu? Bo skoro Konstancja ją pilnuje to mam szanse. Znajdę Angelikę i wszystko będzie cacy stuk, stuk. Szłam i otwierałam klasy. Pudło, następna, pudło. Znowu pusto. Przeszłam cały korytarz i pod ostatnimi drzwiami usłyszałam potok przekleństw. O to tu! Szybko, szybko wsuwka. Mam, ok teraz otwieramy. Bingo!

-Ewelina!
-Angelika, nie mamy czasu zaraz nasza kolej!- pociągnęłam ją

Pobiegłyśmy w stronę dziewczyn. Były w trakcie mega kłótni. 

-Konstancja, spadamy!- krzyknęłam.
-A co z nią?
-Zostaw ją, ja bym jej nawet kijem nie dotknęła- Angelika splunęła.

I poszłyśmy. Wpadłyśmy właśnie wtedy, kiedy miałyśmy zaczynać. Co za fux! 


Angelika

WOW! Nasz występ był extra. Mam nadzieję, że wygramy.

-Hej!

Spoglądnęłam, kto to mówi i okazało się, że Mikołaj. 

-Zadowolona?- pyta.
Kiwam głową.
-A ty?
-Trochę.
-Natalia mówi, że świetnie wam poszło. Szkoda, że nie widziałam.
-Gdzie zniknęłaś?- zapytał.

Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Wolałabym żeby nie dowiedział się, że wpadłam w taką głupią intrygę. Mogłam przewidzieć, że Aśka kłamała. No bo Mikołaj nie życzył by mi powiedzenia. Przez moment milczałam.

-Przewietrzyć się...
-Okej.



________________________________________________________________

Nie wiem jakim cudem to napisałam, ale ważne, że jest. Nie miałam ostatnio czasu. Ciągle jestem zajęta, więc przepraszam za to co mi wyszło x D
Jak myślicie, kto wygra Autumn Talents???

Natalia ;)














5 komentarzy:

  1. jak zawsze super rozdział :D Już nie mogę cię doczekać nn. Życzę dużo weny.
    I zapraszam do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę krótki, albo tylko mi się wydaję >.< Świetny rozdział ♥
    Hmmm... Albo wygrają chłopaki, albo dziewczyny xD Chyba, że planujesz mega zaskoczenie i wygra Filip, lub jeszcze jest taka opcja, że wygra ta Aśka ^.^
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, ale trochę krótki :c
    Myślę coś w kierunku że może remis?
    Czekam na kolejny rozdział :)
    Życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ważne kto wygra xd
    Co jak co, ale myślałam, że bardziej rozpiszesz ten cały konkurs :) // Normalna

    OdpowiedzUsuń